niedziela, 30 listopada 2014

Adwent czas zacząć

Witajcie,

pierwsza niedziela Adwentu rozpoczęta.
U mnie w tym roku bez typowego wieńca adwentowego. 
Zamiast okrągłej, tradycyjnej kompozycji, postawiłam na prostą aranżację.
Cztery perłowe świece ozdobiłam wstążkami srebrno-fioletowymi, ponumerowanymi odpowiednią liczbą fioletowych krążków:-) 
Banalne a jakie efektowne:-)

Według mnie świece są na tyle ozdobne, że nie potrzebują dodatkowych elementów dekoracyjnych (albo brak dodatków sprawił, że nie ma nic więcej:-))

A teraz pędzę oglądać Wasze kompozycje:-)








  Buziaki!


czwartek, 27 listopada 2014

Świecznik kandelabr i grzaniec wieczorową porą:-)

Witajcie,

zimno wszędzie, co to będzie:-) U mnie minus 2 i zimny wiatr więc trzeba się rozgrzać:-) 
W moim przypadku idealnie sprawdził się grzaniec z goździkami i brązowym cukrem:-) 
Do tego towarzystwo świec (im więcej tym lepiej) i cudowny wieczór gotowy 
(przynajmniej chwilowo, bo pralka  właśnie skończyła kolejną rundę i trzeba wywiesić pranie:-))

W zeszły weekend upolowałam dłuuugo wyczekiwany kandelabr.
Wiedziałam, że w końcu trafi mi się "okazja" i nie wydam majątku na srebrne cudeńko.
Prezentuje się doskonale, jest bardzo zgrabny i dosyć wysoki bo 85 cm, do tego długie 40 cm świece i idealny wystrój w połączeniu z funkcjonalnością uzyskany.
Najbardziej cieszy mnie fakt, że luka przykominkowa została pięknie wyeksponowana:-)

Zapraszam do fotorelacji a ja tymczasem zmykam do pralni:-)

W ciągu dnia świecznik nie traci uroku, wręcz przeciwnie, światło dzienne (o ile jest) idealnie odbija blask sreberka:-)

Ale wieczorem nastrój jest nie do pobicia...







Cudownego wieczoru!

niedziela, 23 listopada 2014

Lustrzana taca i świąteczne inspiracje

Witajcie,

nie mogłam się jej oprzeć:-) 
Długo wyczekiwana, piękna, srebrna taca, na maleńkich nóżkach, z lustrzaną taflą, pasująca niemalże we wszystkich moich pomieszczeniach:-)

Wisienką na torcie w glamourowej aranżacji jest pudrowo-różowa świeca Lene Bjerre - uwielbiam:-) 

Generalnie wszystkie świece uwielbiam i pod każdą postacią:-) 
Teraz mam zapas na caaaałą zimę więc sezon świecowy jest w pełni:-)






 Na Waszych blogach czuć już zapach Świąt... 
ja do wczoraj byłam jeszcze w tzw proszku ale to to się zmieniło:-)

Wybrałam się na drobne przedświąteczne zakupy (lampki, wstążki i inne drobiazgi) do zaprzyjaźnionej hurtowni i jak zwykle do domu wróciłam z większą ilością niezaplanowanych cudeniek:-)
 Na szczęście nie przesadziłam (przynajmniej tak mi się wydaje:-)) i wreszcie świąteczny klimat zagościł w naszym domu.

Odwiedziłam także magiczny sklep z boskimi inspiracjami, w którym można było dostać oczopląsu od mozaiki kolorów i różnorodności świątecznych dekoracji. 

Ja jeszcze nie do końca mam sprecyzowane swoją tegoroczną kolorystykę Świąt ale zapewne będzie błyszczeć:-)

A Wy? Macie już wizje Świąt???




 I jak tu nie oszaleć?:-)
Minus takich miejsc jest taki, że człowiek wykupiłby wszystko:-)


Buziaki!


poniedziałek, 17 listopada 2014

Babski wypad do Torunia:-)

Witajcie,

za mną kolejny babski wypadzik:-) Ależ ja je ubóstwiam! 
To czas tylko dla nas, okraszony mega dobrym humorem i garścią relaksu...bez obowiązków i problemów...całkowicie oderwany od codzienności...

Do tego pyszne jedzonko, odrobina wyskokowych bąbelków i byłyśmy w raju:-) 
Oj tak tego mi trzeba było...

Tym razem wybrałyśmy się do Torunia. 
Mimo, iż pogoda była iście barowa, udało nam się spędzić chwilę (czytaj: między masażem a pobytem w jacuzzi:-)) na starówce i nacieszyć oczy magicznym miejscem. 

Miasteczko przeurocze i na pewno tam jeszcze wrócę.

Tak więc zapraszam na krótką relację do miasta Mikołaja Kopernika.

Wersja wieczorową porą
 oraz sesja dzienna
 Urokliwe kamienice...każda uliczka jest magiczna i godna zwiedzenia...



Obowiązkowy zakup czyli toruńskie pierniczki
Ja pierniczę, Ty pierniczysz....pamiętacie tę reklamę?:-)))

Słodkie serducha były przepyszne, palce lizać...
Po przywiezieniu smakołyków do domu cudem udało mi się skraść kilka na poczęstunek dla innych:-)
 Odwiedziłyśmy nawet Muzeum Piernika! 
Boska sprawa - lekcja historii w połączeniu z warsztatem pieczenia pierników, które otrzymałyśmy na pamiątkę 
Fun miałyśmy większy od dzieciaczków:-)

 Arcydzieła "hand-made", które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. 
Misternie zdobione słodkości podbiły moje serce! 
Zapachniało przyprawami korzennymi i Świętami....

 Buziaki!



czwartek, 13 listopada 2014

Abażur w róże

Witajcie Kochane!

ależ ja się za Wami stęstkniłam!!!
Obowiązki służbowe i domowe nie pozwoliły mi ostatnio na blogowanie ale powracam do naszego cudownego świata:-)
Tym razem z nowym abażurem, tzn starym-nowym, gdyż podstawa jest stara, jedynie "okrycie" zmieniło swój wygląd. 
Czarny mi się znudził a sentyment do bladego różu nadal kwitnie więc tadam:-)

Na necie kupiłam 50szt tych blado-różowych cudeniek i z użyciem kleju w pistolecie stworzyłam to romantyczne dzieło:-)

Tak moje cudeńko prezentuje się w chwili obecnej...czyli do czasu aż mnie mój P. z nim z sypialni nie przepędzi... 
najwyżej powędruje do pokoju dziewczynek:-)


A tak wyglądał całkiem niedawno:






Miłego wieczoru Kochane!!!