Witam,
ciężko wraca się do blogowego świata po tak długiej przerwie.
Wakacje to był cudowny choć krótki czas błogości i odpoczynku od szkolnych obowiązków. Wyjątkowo szybko mi upłynął i nie zdążyłam się latem nacieszyć...a tu już jesień za pasem:-)
Jakby tak można było dobę rozciągnąć?:-)
Wakacyjny czas spowodował, iż częściej byłam i jestem gościem Instagrama...
Was również zachęcam choć trzeba uważać na magię wciągania i pożerania czasu:-)
Jednak nie ma co marudzić tylko iść do przodu i starać się nadrobić stracony czas i skupić na założeniach wnętrzarskich, które ostatnimi czasy zostały pokryte delikatnym kurzem:-)
Tymczasem na tarasie zagościła jesień czyli wspaniałe, wielokolorowe wrzosy
A w domu lato z ogrodu poprawia nam nastrój
W salonie zagościła sypialniana komódka, która zmieniła kolor z czarnego na złoty
Brakuje mi jedynie jakiegoś siedziska aby móc spokojnie torbę postawić:-)
Sąsiedni stoliczek pozostał w swoim kolorze:-)
Czyż nie przepiękną kompozycję stworzyłam z dobroci własnego ogrodu:-)
UWIELBIAM
Smakowite wspomnienie lata czyli to co tygryski lubią najbardziej...
grillowanie i spędzanie czasu z przyjaciółmi
Kolorowych snów Kochane i wspaniałego weekendu!
Może pogoda dopisze i można będzie jeszcze pogrilować:-)