Oj niby nic a jednak COŚ:-) Kupując starą i niezbyt dobrze prezentującą się konsolę, oczami wyobraźni widziałam ją w wersji PO:-) Długo szukałam czegoś oryginalnego i jednocześnie niedrogiego...i udało się! Nie ma jak allegro i skarby, które czekają na swoich nowych właścicieli. Tym razem mojej uwadze nie uszła cudna, zgrabna i zarazem stylowa konsola, która wreszcie doczekała się swojego "przedpokojowego" miejsca i tak oto się prezentuje:
Oczywiście nie obyłoby się bez pomocy mojego P., który dzielnie znosi moje pomysły i doskonale sprawdza się jako "wykonawca":-) Taki husband to SKARB!
Before & After
A tak moje cudeńko wygląda teraz:-) Czyż nie jest śliczniutka?:-)
Wystarczyło kilka dni żeby wykreować takie cudeńko. Srebrna i biała farba, finezyjne otarcie ściernym papierem i na zakończenie lakierowa powłoka...
2 komentarze
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ali, tez mi się podoba:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)