Pozytywne strony jesieni to pyszności:-) Tym razem to soczyste (w gorzkawej jeszcze skórce) włoskie orzechy. Zaletą ich jest to, że kulinarnie są do wykorzystania w wielu przepisach...hmmm pycha. Codziennie moje dziewczynki pożerają kilka orzechów, zarówno włoskich jak i laskowych, prosząc o więcej - oczywiście bez skórki:-) Dla mnie to smak z dzieciństwa, kiedy całą ferajną i całe dnie spędzaliśmy na powietrzu skacząc po drzewach i podkradając pyszności z ogródków działkowych:-) Nie zapomnę koloru rąk po obieraniu świeżych orzechów:-) Ależ to były cudne i beztroskie chwile!
Ostatnio spodobały mi się cytaty, mądrości życiowe w ramkach. I tak oto od wczoraj rano, przekraczając próg kuchni wita mnie właśnie taka mądrość:-)
Do tego bukiet od dzieci hmmm słodko:-)
Pozdrawiam cieplutko! Kasia
6 komentarze
Podoba mi się ten cytat, ładnie powiedziane... :-) Ja też uwielbiam jesień za jej "dary", a przy okazji jaka ładna dekoracja z orzechami w roli głównej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzeka mnie jeszcze suszenie orzechów, których u nas mnóstwo, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRęce po świeżych orzechach .... są "wyjątkowe" na długo - fakt, ale smak świeżych orzechów - mniam, mniam, UWIELBIAM!! Piękne dekoracje :) s.
OdpowiedzUsuńdom bez takich fajnych wspomnień... to nie dom! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpolKa-dzięki za odwiedziny:-)
OdpowiedzUsuńAli-zazdroszczę dużej ilości:-)
Sylvus-domyslam się, że przy Twoich chłopakach to nie raz miałaś do czynienia z domywaniem brudnych łapek:-)
Magda-racja w 100%!:-)
Widac ze Twoj dom ma klimacik. Czuje sie w nim mila ciepla atmosfere ogniska domowego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)