Przygotowania do Świąt nabierają tempa. Dla mnie zapowiada się pracowity weekend. Biorąc pod uwagę niewystarczające moce przerobowe w ciągu tygodnia w weekendy szaleję:-)
Moje dziewczynki już nie mogą się doczekać pieczenia pierniczków, dlatego foremki już są gotowe i zniecierpliwione czekają na użycie:-) Uwielbiam zapach pieczonych pierniczków, który unosi się po całym domu i uprzyjemnia nam wspólne chwile. Do tego pomarańcze i mandarynki, które wyjątkowo pięknie pachną w okresie przedświątecznym i są wręcz pożerane przez moje dzieci...ach ten magiczny czas... No dobrze koniec tego i czas na poszukiwania zeszłorocznych dekoracji, które jutro będą przechodzić metamorfozę:-)
Spokojnej nocy!:-) Kasia
6 komentarze
Ha ha ha , mamy taki sam tytuł ! Ot jak nasze myśli zbiegły się , pozdrawiam aromatycznie i pachnąco :)
OdpowiedzUsuńNiezły zbieg okoliczności:-)
UsuńKolejne pokusy. U Ali też tak jest ...
OdpowiedzUsuńUściski :))) s.
Właśnie widziałam:-) Buźka
Usuńbędzie ślicznie i aromatycznie, już to czuję;)
OdpowiedzUsuńMam nadzięję:-)
UsuńDziękuję za odwiedziny:-)