Projektowanie łazienki dla moich dwóch dziewczynek to pikuś ale wybór kolorystyki to dopiero wyzwanie:-) Jedna preferuje cukierkowy róż, druga misiowe motywy...och tak to jest z kobietkami:-) Ja jednak postawiłam na beż z dodatkiem fioletu i podoba się obu niewiastom:-) Najtrafniejszym zakupem okazał się szezlong, który jest otwierany i posiada schowek. Dzięki temu z łatwością można utrzymać porządek...a to nie lada wyzwanie:-) A
Wszystkie kobietki uwielbiają kwiaty. Ja darzę je szczególną miłością :-) Dzięki nim nasze wnętrza nabierają cudownych barw i ciepłego klimatu. Ciekawie prezentują się w innym naczyniu niż wazon:-) Dzisiaj dla urozmaicenia aranżacji wykorzystałam szklaną, pękatą bombonierę, w której fioletowo biała eustoma prezentowała się po prostu bosko:-) W takiej atmosferze spożywaliśmy dzisiejszy niedzielny obiadek:-) Nie mogło zabraknąć (srebrnych rzecz jasna) serwetek odzianych w dekoracyjne kryształowe obrączki:-)
Moje pierwsze plany wystroju sypialni od początku zmierzały ku czarnym i srebrnym dodatkom. Wiedziałam, że świetnie będą się komponować z antyczną bielą mebli i grafitowym łożem... i wcale się nie myliłam:-) Dopełnieniem tego są oczywiście kwiaty...tym razem mieczyki na świeczniku:-) Ach i ten widok z okna...bezcenne:-) Moje pierwsze plany wystroju sypialni od początku zmierzały ku czarnym i srebrnym dodatkom. Wiedziałam, że świetnie
Nie ma to jak upolować jakieś cudeńko, nie dość, że na prawdziwej wyprzedaży (doskonale znałam cenę przed:-)) to jeszcze takie wyczekane i wytęsknione:-) Tym razem uwagę moją przykuły piękne i stylowe szklane pojemniki, z eleganckim i wdzięcznym zapięciem, prosto z Zara Home, które mogą pełnić różnorakie funkcje, począwszy od dekoracyjnych, skończywszy na bardziej praktycznych:-) Czyż nie są boskie?:-) Jeszcze nie jestem pewna gdzie
Dziś na Saskiej Kępie w Warszawie obchodzony był Dzień Francji. Klimat i zapach Francji rozciągał się przez całą ulicę Francuską. Nie zabrakło producentów francuskich win i przepysznych świeżo wypiekanych croissantów z nadzieniem czekoladowym:-) Uwielbiam klimat Saskiej Kępy...te cudowne kawiarenki i w tle piosenki Edith Piaf...naprawdę można było poczuć się jak we Francji:-) W związku z powyższym poczułam powiew francuskiego klimatu:-) Normal 0 21