niedziela, 12 czerwca 2016

Przyjęcie urodzinowe / Birthday Party

Witajcie,

za nami imprezowy czas:-)
Zeszły weekend obchodziliśmy już 7 urodziny mojej młodszej córci. 
Dopiero co się urodziła a już jest pierwszoklasistką! 
Czas nie leci on pędzi niestety...

Biorąc pod uwagę boską letnią aurę, zdecydowałam się na zorganizowanie dziecięcych urodzin na ogrodzie. 
Pomysł okazał się strzałem w 10! Dzieciaczki dotlenione, wybiegane i szczęśliwe.
Zatem zapraszam do różowej galerii:-)


Impreza była w tonacji flamingo:-) 
Nie mogłam im się oprzeć:-)
Sklep Tiger z takimi dekoracjami odkryłam naprawdę całkiem przypadkiem:-)



Uzdolniona artystycznie starsza córcia pomagała mi w każdej dziedzinie.
Kilka kolorowych balonów ozdobiła kolorowym brokatem.


Sumiennie przygotowała bibułową girlandę. 
Bardzo fajny i łatwy do zrobienia kolorowy sznur.
Wystarczy kilka rolek bibuły w dowolnych odcieniach.

Następnie należy po kilka arkuszy złożyć na pół i naciąć frędzle jak poniżej:
Następnie je rozkładamy i zwijamy w cienki rulonik

Składamy na pół i gotowe!
Możemy przywieszać do tasiemki. 


Kolejna atrakcja imprezy PINIATA:-)
Nie ma to jak walka o wypadające cukierki ze środka rozbitej piniaty:-)
Frajda jakich mało.

W tym roku sama podjęłam się zrobienia, jak się okazało, banalnie prostej piniaty.
Standardowo wystarczy napompowany balon, który okleja się kawałkami gazety 
namoczonej w mące z wodą (miarka 1:1), pozostawiając mały otworek na wsypanie słodkości.
Do uzyskania idealnego efektu wystarczą 3 warstwy, które nakładamy dopiero po wyschnięciu poprzedniej.
Na koniec dekoracja - czyli wedle życzenia:-)
Dlatego ważne jest aby tego typu atrakcję zacząć przygotowywać przynajmniej na kilka dni wcześniej aby dobrze wyschła, gdyż to podstawa udanej skorupy:-)

Nasza piniata musiała mieć prostokątny kształt więc użyłam kartonowego pudełka, które najpierwzostało wypełnione słodkościami a następnie oklejone. 
Przed ozdobieniem pociętą bibułą, piniata została obwiązana sznurkiem na którym zawisła. Gotowe!

Jeszcze tylko pieczenie słodkich babieczek...

tortu z truskawkami...

i można było szaleć z kolegami i koleżankami



ps. Oglądałyście mecz? My TAK! Brawo Polacy:-))))) 

Kolorowych snów Kochane!