Witajcie,
nie ma to jak odrobina przyjemności dla ciała, która działa również na naszą duszę...
Zapewne wszystkie znacie to uczucie:-)
Ja podarowałam sobie odrobinkę "luksusu" w postaci kosmetyków do ciała a dokładnie scrubu i balsamu. Trzeba się do porządku po zimie doprowadzić:-))))
Nie ukrywam, że najpierw opakowanie na mnie zrobiło wrażenie (nie ma to jak miłość od pierwszego wejrzenia:-)), następnie owocowy zapach, który kojarzy mi się z latem a później cena (bo jedynie po 29zl w Douglas:-))
Mała rzecz a cieszy. A czy Wy robicie sprawiacie sobie drobne przyjemności?:-)
Słodkich snów!:-) Kasia