Witajcie,
pogoda nas nie rozpieszcza choć teraz promienie słońca coraz częściej przebijają się przez chmury...Cóż robić, leniuchować, zajadać pyszności i wreszcie wylegiwać się na kanapie:-)
Tego mi trzeba było...po całym tygodniu ciężkiej pracy i całotygodniowym pobycie gości... Wczoraj zabrałam dzieciaki do kina na Czarnoksiężnika z Oz (bardzo mi się podobało:-)) a dzisiaj był wypad na Stadion Narodowy. Zadowoleni, mam nadzieję, górale wrócili do siebie a my leniuchujemy i objadamy się truskawkowo:-)
Uwielbiam przyjmować gości ale uwierzcie mi po intensywnym zeszłotygodniowym babskim weekendzie dopiero teraz zaczynam wypoczywać:-)
Poniżej angielskie filiżanki w kolorze blue, które w prezencie otrzymały moje córeczki. Częściej co prawda mamuśka z nich korzysta:-)
Truskawki zajadamy pod każdą postacią, w cieście, w musie, jako polewa do lodów i koktajl. Truskawkowy sezon już się kończy więc trzeba korzystać:-)
A tak prezentuje się Stadion Narodowy.
Aż wstyd się przyznać, że byłam dziś pierwszy raz mieszkając zaledwie kilkanaście kilometrów od celu:-)
Spokojnej niedzieli i cudownego tygodnia!
6 komentarze
Kochana;) Skoro tak Ci sie u mnie podoba musisz wpasc;) heh jak kiedys bedziesz na dolnym slasku daj znac. Super ze aktywnie i zdrowo spedzacie czas. Zazdroszczę Ci tej Warszawy... tam studiowalam i teraz tesknie czasem; *
OdpowiedzUsuń:-) Ja też zapraszam do Wawy jak zatęsknisz bardziej:-)
Usuńgrzeszyć trzeba a co;-) chociaż może i lepiej że ten dł.week się kończy bo chyba zmieniłabym rozmiar;-)
OdpowiedzUsuń:-) no raczej:-)
UsuńPiękne filiżanki...:)) i pieknie u Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)