Witajcie,
ależ cudowny weekend mamy za sobą, szkoda że tak szybko minął...
Pogoda cudowna, iście wiosenna, dzień coraz dłuższy....bosko.
Zauważyłam, że im więcej mam obowiązków tym bardziej czuję się spełniona (?:-)) Dzień wtedy uznaję za udany.
Do nowych obowiązków dołożyłam sobie ćwiczenia i ledwo się ruszam:-)
Od czwartku ćwiczę z Mel B i Ewą Chodakowską przez neta i mam nadzieję
wytrwać w tym postanowieniu, aż wejdzie mi w krew:-)
Na razie jednak czuję każdą część swojego ciała i każdy mięsień, nawet taki o którym wcześniej nie wiedziałam, że go mam:-)
A teraz do rzeczy. Zastanawiam się nad zmianą lamp.
W tej chwili kremowe, porcelanowe lampy wypełniały wnętrze.
Lubię je co prawda bo dają ciepłe, delikatne światło,
jednak na tle kremowych ścian i jasnych firan oraz zasłon mam wrażenie, że się "zlewają".
Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zmianą abażura na czarny.
Na próbę wykorzystałam sypialnianą lampkę:-)
Jest nieco mała ale zależało mi na realnym porównaniu.
Według mnie większe lampy z czarnym, prostokątnym abażurem sprawdzą się doskonale.
A co Wy o tym myślicie? Może jakoś "podrasować" te kremowe?
A tak prezentuje się obecna opleciona chwilową, czarną dekoracją...
Czy wiecie, że na moim bazarku pojawiły się już bazie ???!!!
Nie mogłam przejść obojętnie:-)
Teraz to już prawdziwa wiosna zagościła u nas.
Buziale!
20 komentarze
Koniecznie czarny abażur!! Będzie bosko i fajnie będzie się odbijać od tej bieli. Powiem Ci, że gdybym mogła, zabrałabym Ci te kanapy ;P
OdpowiedzUsuńU mnie też już bazie na wierzbie koło bloku, wczoraj próbowałam urwać ale nie szło więc muszę tam z nożem się udać :)))
Buziaki
:-) Beti ja Ciebie uwielbiam:-) Ty jesteś cudownym szaleńcem:-)
UsuńHahaha no zawsze mi mówili, że normalna to ja nie jestem :)))
UsuńO tak,czarny, kwadratowy abażurek. Doda elegancji i odbije się od wnętrza.
OdpowiedzUsuńLampa prezentuje się ślicznie i dostojnie, serdeczności dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze, piękne kolory. Uważam, że zmiana klosza na ciemny to świetna rada. Osobiście pomyślałabym o ciemnym graficie lub granacie (ze wzorem?). Pozdrawiam serdecznie, na Twoim blogu jestem pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem za czarnym abażurem, będzie idealnie!:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ćwiczenia, to ja wytrwałam miesiąc;p Ale mam zamiar znów do tego powrócić;)) Uściski!
Kasia, zdecydowanie ZA, kwadratowe abazury uwielbiam, ale i podstawę będziesz musiała dać nowa. Ta sie zlewa ze ścianą.
OdpowiedzUsuńPs. Ja zaczęłam regularnie ćwiczyć rok temu, teraz nie wyobrażam sobie życia bez Zumby, chodzę 4 razy w tygodniu ;)
Może rzeczywiście czarny abażur to będzie strzał w dziesiątkę?? nie szkodzi spróbować, zawsze to cos nowego :-) pozdrawiam !!!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, za każdym razem, jak do Ciebie wchodzę, to nie mogę się napatrzeć na Twoje wnętrza! Abażur zmień na czarny - będzie rasowo :)
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że czarne abażury będą strzałem w 10. Tylko nie jestem przekonana czy będą dobrze wyglądać na tych podstawach. Może pomyśl o szklanych lub srebrnych?
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że podstawy również zmienię:-)
UsuńEs un rincón muy acogedor !!
OdpowiedzUsuńSaludos
Kasiu, dobrze myślisz z czarnym abażurem o wiele ładniej :) Wg mnie czarne okrągłe :) Ślicznie u Ciebie aga
OdpowiedzUsuńJestem za czarnym abazurkiem, ladnie sie komponuje. Wcale nie musi byc duzy, ten co masz jest wg mnie idealny.
OdpowiedzUsuńjej ale ladnie tam u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńa czarny abazur <3
Spoglądam na Twoje wnętrza i bardzo w moim guście:) Pięknie..
OdpowiedzUsuńSofy to jest mistrzostwo. Zdecydowanie bym się w nich zanurzyła!
OdpowiedzUsuńLove that extra touch to your lamp and your gorgeous table flower centerpiece!
OdpowiedzUsuńhttp://lifeisbrutalbebe.blogspot.com/ zapraszam ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)