Witajcie,
dzisiaj porywam Was do mojej sypialni.
Co jakiś czas staram się zmieniać detale, gdyż ze względu na skosy (teraz bym takiego dachu nie robiła) i małą powierzchnie niewiele mogę poszaleć wnętrzarsko.
Jakiś czas temu pozbyłam się białej, barokowej toaletki, z której w ogóle nie korzystałam.
Jednak pusta ściana aż sama się prosiła aby ją czymś odziać.
Chwilowo stał tam fotel, o który się potykaliśmy nad rankiem po dzwonku budzika...
I tak nastała kolejna metamorfoza.
Tym razem główną rolę odgrywa stolik Vittsjo z niezastąpionej Ikei
a na nim różnorakie ramki z naszymi wspomnieniami...
Ogromnym sentymentem darzę Nowy Jork,
gdyż tam spędziłam najcudowniejszy okres w swoim życiu i poznałam męża :-)
Myślę, że ta forma pozostanie chwilę dłużej:-)
Zmieniałam także lampki sypialniane.
Poprzednie z czarnym abażurem zostały zastąpione lampkami z serii Barometer
(choruję jeszcze na taka podłogową)
Teraz wreszcie mam godne warunki do wieczornego czytania:-)
I oczywiście sezon na świeczki, świeczniki uważam za rozpoczęty:-)
Moja młodsza córka dosłownie oszalała na punkcie naszej nowej suni:-)
Wszędzie jej towarzyszy, nawet na moim sypialnianym chodniczku:-)
Nie chcę marudzić ale jesienna chandra chyba mnie dopada...
Dlategoteż aby się nie dać poprawiłam sobie humor nowymi kozakami za kolano:-) Nie ma to jak babski shopping - zawsze działa.
Warto było:-) Przetańczyłam w nich całą piątkową noc:-)
I jeszcze ciepluchne skarpety na zimne wieczory:-)
Ale te do tańca się nie nadają:-)
Za to idealnie się sprawdzają w duecie z kubkiem gorącej herbaty
I nasz nowy członek rodziny:-)
Przecudowna, słodziutka i rozkoczna Coco (jak Chanel:-)))
Naszym córom wreszcie udało się nas przekonać do zwierzaka w domu.
Długo nad tym myśleliśmy ale jak nie teraz to kiedy?:-)
Jak dzieci dorosną to już nie będzie takiego funu:-)
Czuje się jak bysmy mieli małe dziecko w domu.
Trzeba ja tulić, kiziać i nosić na rączkach.
Nie spodziewałam się po sobie, że potrfafię oszaleć na punkcie zwierzaczka:-)
Jest boska!
I na koniec obowiązek obywatelski spełniony:-)
A Wy miewacie jesienną chandrę? Jak sobie z nią radzicie?
Buźka!
26 komentarze
jak Ci się sprawdza tacka na biżuterię? od dawna jej używasz? to z zara home?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam, taca sie sprawdza. Biżuteria ma swoje miejsce. To nie zara tylko Lene bjerre. Szczególnie lubię jej lustrzane odbicie. Pozdrawiam
UsuńPsiak przesłodki :-) Nic dziwnego, że dzieciaki oszalały na jego punkcie :-)
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja! Coco urocza, a Córeczki prześliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana!
UsuńZmiany w sypialni super :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się że pasiak skradł Wasze serca Uroczy zwierzak:-)
Lussi mogę CIę pomęczyć? mam kilka pytań nie umiem znaleźć Twojego @ Skrobnij prosze do mnie dorotanaprzedmiesciach@gmail.com
Z góry baaaaardzo dziękuję
Teraz ten kącik wygląda bardzo elegancko:) A, buty świetne, uwielbiam kozaki i mam na ich punkcie bzika ;) Piesek śliczny, jak maskotka:) Buziaki Aga
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas kocha buty:-) Ja niestety nie mogę przejść obojętnie, szczególnie gdy są na obcasie :-)
UsuńStylowo, pięknie, elegancko! ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystko na wysokim, jak te obcasy:) poziomie.
OdpowiedzUsuńps., Lussi, a gdzie nabyć tak cudny dwustronny szal w grochy?
Małgorzata
To prezent od mamy więc niestety nie wiem ale jedno jest pewne - nie z sieciówki bo moja mama tam nie chodzi:-) Pozdrawiam
UsuńWcale się nie dziwię, że zwariowaliście na jej punkcie, bo jest przesłodka!! Jak taki pluszaczek do tulenia :))) Ja kocham swojego psa ale nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na kolejnego. Pies to obowiązek i nie ma co ukrywać bałagan w domu...wiesz, sierść, piach, łapy odbite na podłodze i ślina ;P Ale sama się przekonasz :) Biureczko czy tam stolik, jak kto woli jest świetne, zawsze mi się podobało ale nie mam w domu ani kawałka wolnego miejsca na nie i bardzo żałuję. Co do kozaków to wowwww, uwielbiam takie seksowne buty! :)
OdpowiedzUsuńUściski
P.S. W zeszłym tygodniu też mnie dopadła...chandra rzecz jasna i różne babskie przypadłości razem z nią od płaczu, po krzyk i zły humor...miałam dość! Ale to mija...chyba hihi :))))))
Oj tak to mały przytulasek. Powiem Ci, że długo dyskutowaliśmy przed ta decyzją ale dalismy się przekonać:-) Było tyle samo za co przeciw ale jak nie teraz to już nigdy:-) Na szczęście mało brudzi bo maleństwem jest a podobno urośnie do max 3 kilo:-) Sierści nie ma tylko włosy, których nie gubi ale to wyjdzie w praniu buhahahaha. Teraz uczymy dzieci odpowiedzialności i o dziwo chętne są:-) ps. buty sexy zawsze poprawiają humor:-) chandra pewnie minie, jak to zwykle bywa kwestia czasu:-) Buziaki
UsuńJa również mam maltańczyka i stwierdzam , że są to najsłodsze przytulanki . Nasz wcale nie jest taki kłopotliwy , jedynie zabawki roznosi po całym pokoju :) Nic nie brudzi , nic nie ślini bo to taka rasa . Jedyny minus to ,że często trzeba go kąpać zwłaszcza w deszczową pogodę po spacerku. Ale maltańczyki potrafią kochać bezwarunkowo i uczą tej miłości dzieci :) Moja córka go uwielbia i stała sie bardziej otwarta , odważniejsza od kąd Go mamy
UsuńTwój dom co raz bardziej przypomina eleganckie nowojorskie wnętrza :) Jest bosko- lekko, elegancko i z klasą :) Lepiej niż z toaletką, chociżz nie wierzę że to piszę bo takie toaletki bardzo mi się podobają :) Psinka przesłodka :)
OdpowiedzUsuńAniu Moja Kochana! ja też nie wierzyłam, że style mi się zmienią:-) i że sprzedam moją białą stylówkę a tu proszę, chyba preferuję bardziej proste style, które na dłuższą mete mniej mnie męczą:-) Buziaki
UsuńEverything looks classy and sophisticated Lussi and your darlings are adorable!
OdpowiedzUsuńThank U:-) It's the proper word "sophisticated"-I love it:-)
UsuńWyszło szalenie elegancko! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-) dzięki
UsuńAleż piękna sypialnia! Ogromnie mi się podoba, te wszystkie detale fantastycznie wyglądają. Pięknie zaaranżowałaś ten stolik, zdecydowanie wygląda to szykowanie i klimatycznie. Pozdrawiam Cię ciepło:)
OdpowiedzUsuńBardzo glam ta sypialnia :) Świeci i błyszczy :)
OdpowiedzUsuńPiesek przeuroczy :)))
Ściskam.
Łoooo rany!!! jaki słodziak z Waszego pieska. Jest boski, nie dziwię się, że córka tak szybko go pokochała :). U nas też zaczynają się rozmowy i marzenia o piesku, ale na razie to nie możliwe. Jak mój 4miesięczny bobas podrośnie to może wtedy :). Świetne dodatki i ramki. Idealnie pasowałyby do mojej sypialni :). Pozdrawiam. My sweet home.
OdpowiedzUsuńKasiu mamy podobne style a nawet i niektóre dodatki:-) Sciskam Kochana
UsuńCoco jest prześliczna!!!!!! Świetna aranżacja!!! A kozaczki są boskie:)))))) to tez mój sposób na poprawę humoru niezależnie od pory roku!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło się u Ciebie na zdjęcia luka... no się aż zapomniałam i chyba jestem tu kolejne ileś minut.
OdpowiedzUsuńSliczne te Twoje wnętrza ;)
Dziękuję za odwiedziny:-)