Witajcie!
szaleństwo, szaleństwo! Tak mogę opisać mijający weekend.
Cudowne słońce i od razu banan na twarzy:-)
Czy też tak macie?
Mimo, że jak zwykle w sobotę mam pracy po pachy (nadrabiając tygodniowe zaległości i realizując plany)
to humor nie opuszczał nawet nawet na sekundę.
Krótki rękaw, okulary przeciwsłoneczne, kawa na tarasie i jak tu nie cieszyć się z życia:-)))
Jak to niewiele do szczęścia nam potrzeba!
Błahe a jakże piękne są takie chwile...
Prace ogrodowe i donice tarasowe prawie na finiszu.
Jeszcze tylko malowanie desek tarasowych i będę leżeć i pachnieć:-)))))
Już nie mogę się doczekać żeby się z Wami podzielić fotkami z realizacji,
Po pracującej sobocie zasłużony odpoczynek.
Leżak wreszcie doczekał się swojej roli i dogadzał mi dzisiaj w błogim lenistwie.
W takich momentach jeszcze bardziej doceniam fakt mieszkania w domu jednorodzinnym.
U nas drzwi tarasowe w okresie od kwietnia do października rzadko się zamykają:-) UWIELBIAM!
Rozpoczęłam również sezon sokowy, Organizm sam domaga się kombinacji witamin.
Dzisiaj wersja mangowo-kiwowa pychotka!
Azalię dorwałam ostatnio w ogrodniczym i nie mogłam przejść obok niej obojętnie:-)
Nie wspominając już o złotych akcentach, które mnie prześladują:-)
Skoro jesteśmy już w letnich klimatach to przedstawię Wam urocze letnie dekoracje czyli panny rozgwiazdy:-)
Po cóż to przepłacać jak można samemu wykonać o ile oczywiście ma się morskie akcenty.
Wystarczą dodatkowo patyczki, kawałki drewna i farba -
w moim przypadku złota do pomalowania podstaw.
Wersja sote
Buźka!