Witam słodko:-)
dla mnie to jedyny dzień w roku, w którym rozsmakowuję się słodyczą tych okrągłych cudowności!
Właśnie w Tłusty Czwartek smakują cudownie.
Najbardziej lubię te z konfiturą różaną i lukrem hmmmm
Nigdy wcześniej nawet nie śmiałam podjąć się próby wykonania ich własnoręcznie
w warunkach domowych :-)
Jednak tym razem (mając Thermomixa hihihihi) słodkości i nie tylko
wykonuję w mgnieniu oka z ogromną przyjemnością i pewnością, że wyjdą!
Pokusiłam się o tzw. "serowe oponki", których wykonanie zajmuje naprawdę chwilę.
Smakują wyśmienicie czego doskonałym dowodem jest zjedzenie przez moje dziewczynki kilku naraz włączając w to
wylizanie talerzyka z okruszków :-)
Ciekawa alternatywa dla tradycyjnych pączusiów i prosta w wykonaniu.
A jaki rodzaj Wy lubicie najbardziej?
Przepis pochodzi ze strony domowe wypieki i jest naprawdę genialny!
Składniki:
Ciasto:
- 500g sera półtłustego (ja dałam 400g sera President w kubełku)
- 500g mąki pszennej
- 100g cukru lub ksylitolu
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 4 żółtka
- 1 lekko kopiata łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka octu
- 250 ml kwaśnej śmietany
Dodatkowo:
- tłuszcz do smażenia np. olej rzepakowy bądź smalec
- mały kieliszek spirytusu (dodać do zimnego oleju)
- cukier puder do posypania
Sposób przygotowania:
- Ser przecisnąć przez praskę.
- Mąkę wysypać na blat, dodać ser, cukry, żółtka, sodę, ocet i śmietanę. Zagnieść ciasto. Ja wykonałam to w Thermomixie 1 min Interwał. Gotowe oprószyć mąką i rozwałkować na posypanym mąką blacie na grubość ok. 1- 1,5cm.
- Z ciasta wykrawać szklanką kółka. Następnie na środku wykroić małą dziurkę kieliszkiem lub zakrętką. Kulki powstałe po wycięciu kieliszkiem można ponownie zagnieść i od nowa wyciąć oponki lub je po prostu usmażyć,
- W dużym garnku rozgrzać tłuszcz z dodatkiem spirytusu. Oponki smażyć z obu stron, na złoty kolor.
- Gotowe układać na ręcznikach papierowych, aby ociekły z tłuszczu.
- Lekko ciepłe posypać cukrem pudrem. Najsmaczniejsze są świeże, od razu po usmażeniu.
Słodkiego dnia Kochane!
2 komentarze
Pyszności, wieki nie robiłam, mam strasznego lenia do smażonych ciastek. U mnie dziś kupione pączki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Pączki niekonieczne (jeśli już to z budyniem - według niektórych to profanacja), ale za takie oponki dam się pokroić!! Pychotka! A pączki wolę kupne ;)
OdpowiedzUsuńUściski wielkie :)
Dziękuję za odwiedziny:-)