Witajcie Kochane!
czy Was również odwiedził Mikołaj?:-)
U nas tradycyjnie Czerwony Brodacz pozostawia upominki pod poduszką:-)
I to nie tylko dla najmłodszych:-)
Choć od zeszłego roku idzie z duchem czasu i również nie zapomina
wypełnić niespodziankami dziecięcych mikołajowych skarpet:-)
U nas weekend mija baaardzo rodzinnie i uroczyście.
40-tka mojego P. świętowana jest po raz kolejny:-)
Tym razem bardzo kameralnie w gronie najbliższych.
Zapach i atmosfera Świąt zagościła u nas na dobre!
Zeszłoroczne dekoracje w połączeniu z tegoroczną czerwienią zaczynają ozdabiać nasze wnętrze i cieszyć oczy!
Uwielbiam ten czas PRZED, mimo pośpiechu, zamieszania i tłumów wszędzie:-)
Dobry humor mnie nie opuszcza -
jak widać od samego rana!:-)
Ołowiany żołnierzyk kupiony w Pradze zdobi kominek.
Wieńce zrobione, zarówno na kuchenny okap jak i drzwi wejściowe.
Stół przystrojony na uroczysty obiad:-)
Mikołajkowy prezent CUDO, jelonek do orzechów.
Przecież nie zawsze musi być to dziadek?:-)
Prezent od teściowej najbardziej trafny z możliwych!
Nie ma to jak motocyklowi maniacy a jeszcze Harleyowcy ho ho:-)!
Kuchnia ogarnięta więc można wskakiwać do łóżka:-)
Buziaki i cudownego tygodnia!
24 komentarze
Lussi to ja zapraszam do mojej kuchni jeszcze :) Tego dziadka do orzechów z kominka to mym Ci zawinęła :) pamiętam bajkę Andersena...oj pamiętam !
OdpowiedzUsuńbuźka
Byłam i wzdychałam:-) Buziaki
UsuńLussi, cudownie u Ciebie! Przybranie stołu - bajeczne! Uwielbiam taki błysk, z klasą i wyczuciem. Wszystkiego dobrego dla Małżonka,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Dzięki piękne!:-) buziaki
UsuńDo tak pięknie nakrytego stołu usiadłabym z ogromną przyjemnością.... cudnie :)
OdpowiedzUsuńWianuszki i przybranie kominka prześliczne :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
:-)
UsuńOdwiedził, odwiedził. Byliśmy grzeczni w tym roku :))
OdpowiedzUsuń:-) no to superowo:-)
UsuńZakochałam się w jelonku do orzechów :-) Jest uroczy!
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci, ze ja też:-)
UsuńŚlicznie tutaj i tak już świątecznie. Ołowiany żołnierzyk cudny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Dzięki. Z żołnierzyka jestem mega zadowolona, żałuję jedynie, że nie kupiłam ich więcej:-) Uwielbiam takie gadżety z podróży, które będą mi przypominały o cudownie spędzonym czasie:-)
UsuńAleż masz glamour święta :) Eleganckie bardzo. Pięknie się wszystko łączy ze sobą.
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Magduś Kochana! Dziękuję:-)
UsuńUwielbiam te czerwone lizaczki :)
OdpowiedzUsuńJa też, są przeurocze tylko składu lepiej nie czytać i nie jeść bo aż głowa boli:-)))) jednak raz w roku pozwalam swoim pociechom na taka rozpuste:-)
UsuńWspaniały klimat, jelonek do orzechów jest the best! :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie już;-)
OdpowiedzUsuńUdanego świętowania - podejrzewam że po Sylwestrze powoli zaczniecie kończyć
Cudne świąteczne klimaty:-) Wszystkiego najlepszego dla Twojego męża z okazji czterdziestki - jesteśmy rówieśnikami, ja z mężem też w tym roku przekroczyliśmy tę magiczną liczbę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Elegant and stylish with a touch of whimsy! Love it all Lussi dear!
OdpowiedzUsuńElegant and stylish with a touch of whimsy! Love it all Lussi dear!
OdpowiedzUsuńU mnie Mikołaja nie było...bo i okoliczności szpitalne ku temu nie nastrajały. Teraz wróciłyśmy z córką do domu więc wreszcie mogę zacząć planować święta,dekoracje i wszystko inne :) Lusiaczku jestem zakochana w Twojej kuchni, cudowna!!
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana
Matko Beti! Coś Ty w szpitalu robiła??? Najważniejsze że już w domu i mam nadzieję ze OK. Buziaków moc!
UsuńSuper!! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)