Witajcie,
kolory wiosny wreszcie zawitały do mojego domu!
Oszalałam na punkcie blado różowych tulipanów i róż,
które od weekendu zdobią dosłownie każdy kąt naszego wnętrza:-)
Tego mi trzeba było, zastrzyku pozytywnych barw i co się z tym wiąże pozytywnych emocji.
Okrutnie już tęsknię za ciepełkiem, słonkiem i długimi dniami.
Nie mogę się doczekać sezonu grillowego, który mam nadzieję rozpocząć w marcu:-)
(jak to miało miejsce w ostatnich latach:-)))
Wnętrzarsko niewiele się dzieje, chyba weny mi brak.
Jedyne co w ostatnim czasie zmieniłam to obicie fotela, które teraz pasuje do reszty:-)
Po za tym chwilowa cisza ale mam nadzieję, że ten przestój nie potrwa długo.
W głowie dużo planów tylko zebrać się trzeba.
Wiosno przybądź szybko proszę:-)
Ostatnio odkryłam świetny i bardzo prosty przepis na chlebek bananowy.
Wykonanie zajmuje max 10 minut a doznania smakowe są naprawdę bezcenne.
Przynajmniej raz w tygodniu pieczemy nasze bananowe odkrycie
i zajadamy się nim w domu, w pracy i w szkole.
Wypróbujcie koniecznie.
Zmodyfikowany przepis pochodzi od Dorotki.
Składniki:
* 3 dojrzałe, rozgniecione banany
* 75 g masła, roztopionego
* 1/2 szklanki brązowego cukru (lub ksylitolu)
* 1 roztrzepane jajko
* 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
* 1 łyżeczka sody oczyszczonej
* szczypta soli
* 1,5 szklanki mąki orkiszowej 700
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę i sodę oczyszczoną wymieszać, przesiać i odłożyć.
W dużym naczyniu wymieszać roztopione masło z rozgniecionymi bananami. Wmieszać cukier, lekko roztrzepane jajko, wanilię. Na końcu dodać mąkę wymieszaną z sodą i szczypta soli. Wymieszać widelcem lub rózgą kuchenną, tylko do połączenia.
Ciasto przełożyć do keksówki o wymiarach 10 x 20 cm wysmarowanej masłem i oprószonej mąką pszenną. Piec przez 60 minut w piekarniku nagrzanym do 170°C, lub krócej, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, przestudzić w formie. Smacznego:-)
Ja ostatnio modyfikuję przepis dodając różnego rodzaju bakalie ale najlepiej smakuje w wersji pierwotnej powyżej:-)
Nasza sunia też uwielbia banana cake ale pozostają jej jedynie okruszki:-)
A Wy macie sprawdzone szybkie przepisy,
do wykorzystania w szalonym tempie codziennego roboczego dnia?:-)
Słodkiego tygodnia!
20 komentarze
Ja również niedawno odkryłam ciasto bananowe, ale robię jego bardziej grzeszną wersję z czekoladą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J.
Ja też czasem grzeszę:-) Pozdrawiam
UsuńPiękne wiosenne kolory i cudowne kwiaty. Na moment zapomniałam, że za oknem pada cały dzień :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję:-)
UsuńTo już wiosna? ;-) Uwielbiam bananowe ciasto!
OdpowiedzUsuńJak się nie dzieje, fotel w nowych szatach!!!! Rzeczywiście ładnie pasuje! Przepiękne są te róże, ciekawy kolor!!!! Kwiatów nigdy za wiele, prawda? I poprawiaja nastrój ! Chlebek znam i robię , jest naprawdę dobry ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten czas, kiedy w domach zaczynają pojawiać się tulipany i inne cięte kwiaty zwiastujące ocieplenie ;) Pięknie u Ciebie. Tak jasno, pastelowo i wiosennie :) Pozdrawiam. Sylwia
OdpowiedzUsuńA ja właśnie skończyłam szarlotkę, była przepyszna !!!! Kilka centymetrów w pasie więcej ale co tam , dla takiego smaku warto.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie u Ciebie i wiosennie i radośnie, ściskam ciepło
Ali niedługo stracimy te wszystkie centymetry przy pracach wiosennych na ogrodach:-)
UsuńNo przeciez ten blady roz idealnie pasuje do twojego wnetrza!!! bananowca tez pieke od czasu do czasu, szczegolnie gdy mam przejrzale banany :-) pozdrowionka!!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, ciasto wygląda na przepyszne, a sunia po prostu do zacałowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sisi
P.S.
Chlebek bananowy polecam wypróbować z przepisu Jamiego Oliver'a - wyśmienity :-)
Oj to zdecydowanie też moje kolorki! One dodają radości wnętrzu, dlatego też kupiłam ostatnio poduszki w pastelach mojej córce do pokoju.Podaję ci rękę, bo mi też już tęskno do wiosny a tu ani widu ani słychu. Jak się wreszcie luty skończy to może nadejdzie? Śliczny masz ten różowy pledzik, skąd on? Fajny taki pastelowy a zwykle widzę w kolorze fuksji. Nie jadłam ani chlebka ani ciasta bananowego, chociaż kiedyś zrobiłam babeczki z bananem i tak jakoś dziwnie pachniały ;P
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana!
Pled wypatrzyłam w Black Red White i jestem z niego naprawdę zadowolona, milusi, cieplusi i sliczny:-) ps. Honey tu nic dziwnie nie pachnie, spróboj koniecznie, zapach jest boski a smak bezcenny, chyba, że nie lubisz bananów?:-) Ściskam
UsuńJa też uwielbiam blady róż w kwiatach ... chyba najbardziej.
OdpowiedzUsuńAch smaka mi narobiłaś, kochana :))))
:-) Buziaki
UsuńŚlicznie to wszystko razem wygląda, blady róż i szary wypoczynek świetnie się komponują. Bananowego chleba to jeszcze nie miałam przyjemności spróbować chociaż dużo piekę i gotuję. Chętnie skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Piękna kolorystyka :) Podoba mi się nowe obicie fotela
OdpowiedzUsuńWiosna jeszcze dość daleko, ale kwiaty w domu zawsze dają namiastkę wiosennego klimatu. A bananowy chlebek doda życiu smaku i łatwiej będzie dotrwać do kwiecistej wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj, dopiero trafiłam na twój blog i namietnie go przegladam, piekne wnętrza. Próbowałam zgadnac kilka rzeczy ale nie udalo mi sie mozesz mi napisac skąd jest ten metalowy wazon np z 3 i 5 zdjęcia oraz ten z pierwszego zdjęcia z profilu głównego bloga? zastanawiam sie gdzie mogłabym znalezc takie ładne zdjęcia z nowego jorku, widzialam je na takiej szklanej czarnej toaletce, biurku:)
OdpowiedzUsuńAniu, wazonik był dawno nabyty w Ikea a obrazki z NYC przywiezione z samego Wielkiego Miasta:-)
UsuńDziękuję za odwiedziny:-)